Dom Nicole Walker

Nicole

Nicole obudziły, jak to ostatnio często bywało, mdłości. Trwało to kilka minut, aż doszła do siebie, mogła się umyć, przebrać i doprowadzić do porządku. Zeszła na dół, na śniadanie, choć i tak wiedziała, że nie zje wiele, nie miała apetytu. Zauważyła kartkę i od razu się uśmiechać. Zjadła dwie kanapki i napisała smsa do Liama.

Liam

Liam zadowolony, że zobaczy Nicole podbiegł na podjazd dziewczyny. Zadzwonił do drzwi.

Nicole

"Tak szybko?" pomyślała Nicole. Nie zdążyła się nawet uszykować.. Trudno. Otworzyła drzwi.
- Hej, Liam. Tak szybko? - zaśmiała się i cmoknęła chłopaka.

Liam

- A co? Nie chciałaś mnie tak szybko? - również się zaśmiał. - Proszę, to dla ciebie. Myślałem, że będzie musiała trochę czekać, a tu proszę: sms od ciebie - uśmiechnął się, dając jej różę.

Nicole

- Oj, nie musiałeś. Wejdź. - Nicky włożyła różyczkę do wazonu i postawiła ją w salonie, gdzie oboje usiedli. - Chcesz coś do picia? Jedzenia?

Liam

- Musiałem. Dla ciebie... Nie, dzięki. Chyba, że.. masz może trochę wody? Trochę się tu nabiegałem.

Nicole

- Czyli jednak biegłeś? - westchnęła ze śmiechem. Zniknęła w kuchni i zaraz znów pojawiła się, z dwoma szklankami wody. Dała jedną Liamowi. - Słuchaj, muszę z tobą pogadać..

Liam

Liam wziął jeden łyk wody, jednak to stwierdzenie Nicole go zaintrygowało. Odsunął szklankę od ust.
- O czym?

Nicole

- O mnie.. I o nas. Chciałam cię po prostu przeprosić, że czasem nie umiem się wystarczająco wyluzować.. Rozumiesz, prawda? Że miałam jakieś wątpliwości... Uznałam, że to było zbędne i zupełnie bez sensowne. A więc przepraszam - spojrzała na jego twarz i czekała na jaką kolwiek reakcję.

Liam

- Nicky... Ja się przecież na ciebie za to nie gniewam. Rozumiem, że nie znasz mnie na tyle jeszcze dobrze, żeby mi tak bardzo zaufać..

Nicole

- Ale to nie chodzi o ciebie, bardziej o mnie.. W takim razie wszystko w porządku? Uf, kamień z serca - uśmiechnęła się. Pocałowała go i oparła głowę na jego ramionach.

Liam

- Masz jakieś plany na dziś? - spytał. - Chciałem cię gdzieś wyciągnąć. Na dworze taka ładna pogoda... Szkoda, żeby tego nie wykorzystać.

Nicole

- Plany? Żadne... Papierkową robotę przenoszę ostatnio do domu, tutaj jakoś lepiej... A jak się gorzej poczuje... To chyba lepiej, żeby zostać z pracą w domu. A gdzie chcesz mnie wyciągnąć?

Liam

Liam pomyślał chwilę.
- Jest dużo możliwości.. Na spacer, do parku, nad jezioro, na plażę... Gdzie tylko chcesz.

Nicole

- Hmm... Może w takim razie chodźmy gdzieś na spacer, ok? W sumie jestem gotowa. Możemy iść - uśmiechnęła się.