ul.Słoneczna 56- Dezire Bullere

Nicole

- Mhm... A u mnie nic nowego. Praca, dom, znajomi, kot, rodzina... Wszystko to samo. Chociaż nie, ostatnio sobie trochę odpuściłam pracy, no i zamierzam wybrać się do siostry. A u ciebie co ciekawego?

Dezire

-A u mnie tak samo, choć przez parę dni trochę chorowałam, a tak to praca, dom...jedynym urozmaiceniem są zakupy. Muszę się w końcu wybrać do jakiegoś sklepu z ciuszkami, a dzisiaj właśnie kupiłam sobie perfumy z adidasa...ładny zapach.- powiedziała i wzięła na talerzyk jedną kremówkę, napiła się kawy. - Pijesz z mleczkiem?

Nicole

- Mhm, proszę. To może wyszłybyśmy gdzieś razem kiedyś, hm? Ja po kinie już dawno nie czułam się tak świetnie, szczególnie kiedy na dworze taki deszcz.

Dezire

- Powiem ci, że bardzo chętnie...niech pomyślę. O! Może wybrałybysmy się w końcu do tej dyskoteki. Podobno fajna zabawa...-zaproiponowała i wlała mleczko do filiżanki Nicol. - Ja też sobie wezmę...-wlała i sobie.

Nicole

- O, świetnie! W takim razie kiedy się wybieramy? - uśmiechając się, zaczęła popijać swoją kawę.

Dezire

-No, nie wiem klub otwierają około 20.00, więc może tak o 20.30...-zasugerowała, zjadła kawałek ciastaka i popiła kawą.

Nicole

- Mhm, dobry pomysł! Przynajmniej trochę sobie urozmaicimy dzień - uśmiechnęła się, na myśl o dyskotece. Wzięła do ręki jeszcze jedno ciastko.

Dezire

-Pyszne...-powiedziała zajadając się kremówką, także sięgnęła po drugą.- A w pracy? Jak tam?

Nicole

- Mhm, naprawdę pyszne.. A w pracy? Hm... Dużo papierów - zaśmiała się. - A tak poważnie to ostatnimi czasy nie mam aż tak dużo pracy. Całe szczęście... A ty, zdaje się, jesteś sekretarką u Alyssy, tak?

Dezire

-Tak, tak...też zajmuję sie papierkami, ale chciałabym w końcu pracować w zawodzie, czyli jako prawnik...

Nicole

- No tak, sąd... Pewnie jeszcze ta prośba leży u mnie na biurku nieprzejrzana, albo u Alyssy, nie wiem... W każdym razie możesz być spokojna, na pewno powstanie - uśmiechnęła się do Dez.

Dezire

Odwzajemniła uśmiech. -No tak...

Nicole

- Jak powstanie, gwarantuje ci, że od razu cię o tym powiadomię, będziesz mogła złożyć podanie w sprawie pracy... Ale kombinuję, co? - zaśmiała się.

Dezire

- Dzięki.-uśmiechnęła sie do Nicole, co zaraz przeistoczyło sie w chichot.- A kiedy zamierzasz odwiedzić siostrę?

Nicole

- Albo w tym, albo w następnym tygodniu. Kurcze, trudno mi się będzie spowrotem tam wybrać. - mina trochę jej spoważniała, na myśl o niemiłej przeszłości - Z jednej strony cieszy mnie to, że spotkam Cindy i jej dzieciaki, ale z drugiej to znajomi tam niezbyt chcą mnie oglądać. Ale cóż, ważniejsza jest chyba siostra, prawda? - po chwili znów się uśmiechnęła.