Znaleziono 370 wyników

-Nie..lepiej nie. Nie chcę wrać do Rio- powiedziała, a na jej twarzy pojawiło sie zakłopotanie. " Jak z tego wybrnąć?"- pomyślała.

- Najbardziej tęsknie za ojcem...martwię sie o niego, chorowity staruszek- na jej twarzy pojawił sie usmiech na wspomnienie o wspaniałym, kochającym ojcu- Ale wyjechałam, dlatego że..ach to długa hist ...

- Tak..jak tu trafiłaś? Co skłoniło Cię do wyjazdu z rodzinnego miasta?...-spytała Nicol.

- Przebrnąć przez to wszystko to naprawde wielki wysiłek. Nigdzie nie wychodziłam ze znajomymi, tylko siedziałam i uczyłam się...Straszne- zaśmiała się. Poczuła sympatię do Nicol. Bardzo dobrze sie je ...

-Pracowałam w firmie mojego ojca, jest znanym biznesmanem i studiowałam prawo, potem tak się jakoś złozyło, że przyjechałam tutaj...

- Dokładnie, jestem pewna, że jeszcze wiecej osób sie tutaj sprowadzi. Wolne miejsca pracy, domy w przystepnych cenach. To powinno i zachęcić..No i jeszcze my gratis...-zachichotała.

No jasne...- usmiechnęła się. - No, wiesz jak narazie mieszakają tutaj same laski z wybiegu...bedą mieli w czym wybierać...-zaśmiała się.-Byłaś w Rio?-zapytała

-Ja z Rio de Janeiro... oj trzeba będzie ich sprowadzić...-zaśmiała się.

-Coraz więcej osób tu się sprowadza...właściwie same kobiety, brakuje facetów...-zaśmiała się-Skad przyjechałaś?

- Właściwie od niedawna, ale bardzo mi się tu podoba- powiedziała i śmiechnęła sie do Nicol.

Uśmiechnęła się. - Ja jestem Dezire, dla przyjaciół i znajomych Dez.- uścisnęła rękę Nicol. - Cudownie tu.

Dez wracając z pracy postanowiła odpocząć. Było bardzo ciepło, a ona nie lubiła zbytnio słońca. Postanowiła ukryć się w altance. Zauważyła, że ktoś tam jest, postanowiła przywitać sie z mieszkańcem. ...

Dez wróciła do biura, zajęła stanowisko sekretarki i zapliła papierosa. Niedawno była tutaj nowa, a teraz ma dom, pracę -zaczęła nowe zycie. To miasto jej się podobało.-Dosyć lenistwa, do roboty. Klas ...

Dez weszła do budynku, usiadła przy stoliku zamówiła "Palome" i sprita. Szybko wzięła się za jedzenie, nie mogła się spóźnic do biura. Kiedy stwierdziła, że jest już najedzona, zapłaciła rac ...

Dez postanowiła zrobić sobie małą przerwę, trochę zgłodniała. Wzięła torebkę, zamknęła gabinet i wyszła.