ul.Słoneczna 25- Liberty Peyton

Nicole

Budynek mieszkalny, jednorodzinny, wolnostojący, niepodpiwniczony, z poddaszem użytkowym.

Liberty

Liberty weszła do domu.

Poczuła dziwna, stare i jakże znajome uczucie. Nie miała wielu rzeczy, więc szybko się wypakowała. Popatrzyła na puste półki i westchnęła. "Tak wielu rzeczy tu brakuje. Będę musiała wydać ostatnie pieniądze na urządzenie się tu. Ja nie mam nawet odkurzacza, a marzy mi się samochód. Cóż. Wypada wybrać się na zakupy." Jak pomyślała tak zrobiła i po chwili Liberty dziarskim krokiem maszerowała do sklepu.

Liberty

Libby wróciła do domu. Spojrzała na zegarek. "Kurczę, zaraz rozpoczynam pracę". - pomyślała, zebrała się i wyszła.

Liberty

Libby i Lucas doszli do budynku oznaczonego numerem 25. -To tu, tutaj mieszkam.

Lucas

-Ładny domek-uśmiechnął się.-No nic, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy. Do zobaczenia!- powiedział i odszedł.

Liberty

- Na razie. - powiedziała Liberty i weszła do domu. Nie wiedziała co ma myśleć o Lucasie. Niby był miły, itd. ale dziewczynie coś nie pasowała. Coś ukrywał, zresztą nie on jeden. Panna Peyton wzięła prysznic, po czym przebrała się w pidżamę i poszła spać.

Liberty

Liberty obudziła się rano. Przeciągnęła się, ziewnęła i zdrzemnęła się na następna 15 minut. Wreszcie dziewczyna zwlekła się z łóżka. Po porannej toalecie założyła na siebie:

Liberty podjęła decyzje, że w ramach swojej akcji "Poznaj sąsiada" odwiedzi najbliższe domy na ulicy. Ale na razie chciała pokazać się w pracy. Zebrała się i wyszła z domu.

Liberty

Libby wróciła do domu. Dziewczyna zjadła kanapkę, sprawdziłą pocztę i odpisała na pare e-maili. Odświeżyła wygląd i wyszła w ramach porannej akcji.

Liberty

Libby wróciła do domu. Jeckyll zaczął powoli zaznajamiać się z kątami mieszkania. Dziewczyna zaśmiała się gdy zwierzak próbował wdrapać się na łóżko. Dziewczyna zrobiła sobie kanapkę,a gdy zjadła zaczęła bawić się z psem.

Liberty

Liberty zdrzemnęła się. Po paru godzinach obudził ją szczekający Jekyll, który domagał się miski jedzenia. Liberty nakarmiła psa i sama też zjadła. Potem ubrała się w

i wyszła z Jekyllem na spacer.

Liberty

Liberty wróciła do domu. Przechodząc przez osiedle zauważyła, że pod 55 trwa impreza. I nagle w dziewczynie obudziła się stara Liberty. Ta, która nigdy nie zastanawiała się, co ludzie powiedzą, ta która uwielbiała spontaniczne wypady, imprezy. "A gdyby tam wbić?" - zaczęła się zastanawiać. Nie traciła czasu. Sprawdziła co u Jekylla i wyszła.

Liberty

Liberty wróciła do domu. Przebrała się, zjadła śniadania. Dziewczyna nakarmiła też psa,a potem zaczęła się z nim bawić.

Liberty

Liberty przebrała się w

i wyszła do pracy.

Liberty

Dziewczyna nie doszła jeszcze do domu, gdy na powitanie wybiegł jej szczeniak. Wzięła psiaka na ręce i weszła do domu. Dziewczyna przekąsiła tylko kanapkę i założyła psu smycz, po czym wyszła na spacer.

Liberty

Liberty wróciła do domu. Nasypała psu jedzenie do miski, zrobiła sobie herbatę z kubkiem usiadła przed telewizorem.