ul.Słoneczna 55- Ashley Silence

Ashley

- Ja naszczęście już mam... Zdałam dopiero a 3 razem.

Alyssa

-To i tak nieźle. Taaa...Chociaż poczuje się przez chwile jakbym nie była v-ce burmistrzem jeżdżąc autobusem, wiesz Ash jesteś dopiero 2 osobą którą znam.

Ashley

- Mam nadzieję że to dobrze... Bo wiesz niektórzy mnie biorą za typową blondynkę, głupiutką, naiwną... a nie chce żeby mnie tak spostrzegano. Ty jesteś 5 osobą którą poznałam.

Alyssa

-Ojej to ty już tu prawie wszystkich znasz. A ja jak cię zobaczyłam pomyślałam że jestes przesympatyczną blondynką, a nie głupią i naiwną- uśmiech nie znikał jej z twarzy.

Ashley

- To się cieszę - także się uśmiechała - No ja dosyć szybko poznaje ludzi, nie lubię jak jestem gdzieś taka samotna. Muszę być w kręgu znajomych.

Alyssa

-To tak jak ja, zaraz czy to nie ciebie przyjęłyśmy z Nicole na posadę stażystki w szpitalu na kierunek medycyny? Widzę że chceszp pomagać ludziom.

Ashley

- Tak, tak... to właśnie ja. Zawsze kręciło mnie pomaganie ludzi, medycyna... A ty czymś się oprócz że tak powiem "rządzenia" zajmujesz?

Alyssa

-W przeszłości uwielbiałam tańczyć, śpiewać...Poprostu uwielbiałam być na scenie. Jednak coś z młodzieńczych lat jeszcze mi zostało, bo dalej ciągnie mnie na estradę.

Alyssa

-Wybacz Ash, ale na mnie już czas- usmiechnela sie i pozegnała Ashley wychodząc z jej domu.

Ashley

Ash poszła do kuchni. Umyła kubki z którychj piły, a następnie wzięła się za robienie obiadu...

Ashley

Ash po zjedzonym obiedzie, postanowiła się przejść. Założyła buty i wyszła.

Ashley

Ashley wróciła do domu. Jutro miała mieć 1 dzień w pracy. Poszła do łazienki. Wzięła szybki prysznic, a następnie ubrała w piżamę. Położyła się do łóżka i po chwili zasnęła.

Ashley

Ash obudziła się. Bardzo dobrze jej się spało... Wstała cała szczęśliwa, aż nie spojrzała na zegarek.
- O matko! Jestem już spóźniona!
Szybko zjadła jakiś jogurt i po chwili ubrała się w:

Wzięła kluczyki i wybiegła.

Ashley

Ashley padała z nóg. Zdjęła buty i odrazu wzięła kąpiel. Po 30 minutach, ubrała się w koszulę nocną i poszła spać.

Ashley

Ash obudziła się. Za oknem było bezchmurnie, słonecznie... Aż chce się żyć! Wstała założyła na siebie to co wczoraj i zeszła do kuchni. Zaparzyła herbatę oraz zrobiła kanapki z serem. Usiadła przed telewizorem i zaczęła jeść. Po skończonej konsumpcji, pozmywała naczynia, a następnie założyła buty i poszła do pracy.