Dyskoteka Ekwador

Dezire

Papatrzyła na Nicol.-Usmiechnij się!-krzyknęła i zaczęła tańczyć.-Zaraz tu przyjdzie...-zaśmiała się.

Nicole

Nicole zrobiła tak, jak Dez jej poradziła. Uśmiechnęła się w stronę faceta przy barze, czekając na rozwój wydarzeń. Mimo to chłopak nic nie robił. Nicky było trochę przykro, jednak zaraz ponownie zaczęła się śmiać do Dez.
- A co u twojego przystojniaka? - wyszczerzyła zęby.

Dezire

-Nicole...puść do niego oczko, zerkaj w jego strone. Chociaż udawaj, że cię interesuje.-poradziła. Dez patrzyła na chłopaka przy stoliku, ten zaśmiał się do niej, ta odwzajemniła mu tym samym i odwróciła się cały czas patrząc w jego stronę.-Do boju Nicol!... uśmiechnij się...-krzynęła.

Nicole

Nicole uśmiechnęła się najpierw do Dez, a potem do faceta przy barze. Trochę się zbliżyła w stronę baru.
- Sama nie wiem, podchodzić, nie podchodzić? - krzyknęła do Dez.

Dezire

-Dobra, to podejdź, jeśli taki nieśmiały. Będę niedaleko, jak coś to krzycz...-odeszła na parkiet, wpatrując się w Nicole i trzymając za nią kciuki. -Dasz radę...zagadaj do niego!-krzyknęła w stronę dziewczyny.

Nicole

- No ok...
Nicole trochę nieśmiało, ale podeszła w końcu do faceta przy barze. Usiadła obok.
- Cześć. - uśmiechając się próbowała zagadać.
- Hej. Jestem Josh, a ty?
- Ja? Eee... Nicole. Miło cię poznać.
- Ciebie też - chłopak uśmiechając się, spoglądał w stronę Nicky. Chwilę było cicho, jednak zaraz zaproponował. - Widziałem jak tańczysz. Może zatańczylibyśmy tak razem, hm? Naprawdę miłoby było...
- Myślisz? No, właściwie mi też. Nawet bardzo...
- No to na co jeszcze czekamy? Chodź! - Josh ze śmiechem chwycił Nicole i poszli na parkiet. Nie przeszkadzało jej to, że puszczają szybką piosenkę, z Joshem tańczyło się bardzo miło. Wyszukała wzrokiem Dez, uśmiechając się do niej.

Dezire

Dezire usmiechnęła się. Sama podeszła do chłopaka, który uśmiechał się do niej.
-Wolne?!-spytała.
-Jasne, siadaj!-krzyknał chłopak.
Dez usiadła na krześle uśmiechając się do chłopaka i patrząc na Nicky i mężczyznę.
-Jestem David, a ty?-podał rękę Dezire. Dziewczyna uścisnęła dłoń.
-Ja jestem Dezire, ale mów mi Dez...-usmiechnęła się.
-Miło mi,a więc Dez może zatańczymy?-zapytał chłopak.
-Mhm...Ależ oczywiście!-odpowiedziała. David pociągnął Dezire na parkiet, zaczęli tańczyć.
Wyszukała wzrokiem Nicole i mrugnęła do niej.

Nicole

Nicole spojrzała na Josha.
- Moja znajoma, Dez... Też zawiera nowe znajomości, widzisz? - uśmiechnęła się do Josha, korzystając z okazji, że tańczą blisko.
- Tak? Mam nadzieję, że nas później poznasz?
- Jasne, skoro chcesz.
- Ale później... - Nicky poczuła się trochę niezręcznie, czując ręce Josha na biodrach. Po chwili jednak się przyzwyczaiła, tańczyła juz odważniej. Ona także mrugnęła do Dez.

Dezire

Dez była zadowolona z Nicole. " No, obejmij go! Dalej!" krzyknęła w duchu. Sama popatrzyła na Davida. Tan cały czas się w nią wpatrywał.

Nicole

Nicole widziała jak Dez się na nią patrzyła. Uśmiechnęła się. Po chwili spojrzała na Josha. Uśmiechał się do niej. Już dawno nie spotkała żadnego faceta. Ręce chłopaka nie spadały z jej bioder, więc sama zarzuciła mu ręce na szyję. Po chwili chłopak zbliżył ją do siebie. Czuła się całkiem miło. Dziwnie zrobiło się dopiero wtedy gdy czuła jego oddech. Trochę się odsunęła jednak nie przestała uśmiechać. Spojrzała na Dez. Chyba dobrze się bawiła.

Dezire

"Co ty robisz? Przytul go! No!" Zarkneła na parę. Popatrzyła na Davida. Ten uśmiechnął się do niej, ona odwzajemniła mu tym samym, przybliżając się do niego...

OOC: Będę za niedługo. Muszę się pobawić z bratem...

Nicole

OOC: Ok

Nicky spojrzała na Josha. Ten wpatrywał się w nią. Już dawno nie była w takiej sytuacji. Sama nie wiedziała co o tym myśleć. Przytuliła Josha czule, a zarazem nie przestając z nim tańczyć.

Dezire

Dezire popatrzyła ukradkiem na Nicole, uśmiechneła się. Ona i David przestali tańczyć i poszli w stronę stolika.
-Jesteś z tąd?-zapytała chłopaka, siadając na krześle.
-Niezupełnie, mieszkam w miasteczku oddalonym o 50 km od StarCity, ale zamierzam się tu zadomowić.... a ty?
Dezire uśmiechnęła się do Davida, znali się od godziny, mimo to bardzo dobrze jej się z nim rozmawiało.
-Ja przyjechałam z Rio...-powiedziała.
-Rio? Piekne miasto, co prawda nigdy tam nie byłem, ale słyszałem, że jest tam pięknie...-odwzajemnił uśmiech.
-To zależy...-popatrzyła na chłopaka podejrzliwie.Jednak nie mogła dalej oprzeć siś jego urokowi. Po odpoczynku wrócili na parkiet.

Dezire

Dezire pożegnała się z Davidem, podając mu swój numer telefonu. Ona i Nicloe świetnie się bawiły, wyszły z klubu, śmiejąc się. Wsiadły do auta i odjechały spod dyskoteki.

Beatriz

Beatriz podjechała pod dyskotekę. Stanęła przed wejściem wypatrując znajomego. "No tak, uwielbiam, kiedy jestem spóźniona, a na dodatek nie tylko ja." Wtedy dostała wiadomość, że Stephen się spóźni. "Super" pomyślała z rozdrażnieniem.