ul.Słoneczna 59- Beatriz Aguilar

Beatriz

Beatriz trochę zatkało. Zastanawiała się co odpowiedzieć.
- Hmm... No wiesz, jak dla mnie to byś musiała mieć pecha, żeby tak od razu w ciążę. Osobiście bym się tak nie przejmowała... No, ale jeśli się boisz to weź jakiś preparat. Spokojnie, będzie ok. - Bea przytuliła Alyssę na pocieszenie.

Alyssa

-Mam nadzieję- powiedziała- A i żebyś Beatriz nie myślała że ja mam do ciebie za tamto pretensje. Wręcz przeciwnie. Przeciez nie wiedzialas!

Beatriz

- No nie... Szczerze mówiąc on mi powiedział, że poznał ciebie.

Alyssa

Alyssa już nie słuchała- Muszę iść- pwoeidziala i wyszla.

Beatriz

- Ale... - Bea opadła na kanapę. "Ja przynoszę pecha. Zdecydowanie." pomyślała i zaczęła nucić piosenkę. Jakby było wpaniale, gdyby ktoś jej ją zaśpiewał... - zamyśliła się dziewczyna. Po chwili wróciła do nauki.

Beatriz

Beę obudziły promienie słońca wpadające do pokoju. Przeciągnęła się i poszła do łazienki. Dzień zapowiadał się ładny, ale dziewczyna przeczuwała, że będzie również ciężki. Ubrała się w pierwsze lepsze ciuchy i zjadła kanapki z Nutellą. "Uzależnia takie coś..." Po jakimś czasie spakowała potrzebne rzeczy i wyszła.

Beatriz

Bea wróciła do domu. Rozpakowała zakupy i zrobiła sobie obiad. Usiadła na kanapie z talerzem z kotletem i ziemniakami.
- Jakie to wszystko jest monotonne! - powiedziała do siebie dziewczyna. - I gadam do siebie. Nie ma jak skrzywienie...
Po obiedzie pozmywała i usiadła przy komputerze.

Beatriz

Beatriz wstała od komputera, przy którym nie było co robić. Nikt jej nawet maila nie wysłał. Ale kto miałby to zrobić? "Nawet mój brat o mnie zapomniał..." pomyślała z rozgoryczeniem. Postanowiła się przejść. Wzięła torebkę i wyszła.

Beatriz

Bea weszła do domu. Po chwili poszła spać. Obudziła się pełna energii, umyła się, zjadła jak zwykle mało wystawne śniadanie i wyszła.

Beatriz

Kobieta otworzyła drzwi rozpamiętując swoje beznadziejne zachowanie. Jak mogła wpaść na tamtego chłopaka? Co za wstyd. Usiadła na kanapie i włączyła tv. Chętnie by komuś poopwiadała i pożaliła się, ale nie miała komu. Kiedyś miała przyjaciół, którym opowiadała zupełnie wszystko, lecz nie miała pewności, czy i teraz ich ma. Przyniosła sobie herbatę i zeszyt i wzięła do nauki.

Beatriz

Bea obudziła się na kanapie. Przeturlała się i spadła na ziemię. Ruszyła do łazienki. Po jakimś czasie wyszła umyta, śliczna i pachnąca. Zjadła małe co nieco, jak mawiał Kubuś Puchatek, wzięła manatki i wyszła.

Beatriz

Bea weszła do domu i wypakowała z torebki niepotrzebne rzeczy. Potem poszła na górę i zajrzała do szafy. Stwierdziła, że założy sukienkę:

Ruszyła do łazienki się szykować.

Beatriz

Z ułożonymi włosami, makijażem i w sukience Bea zeszła do salonu i spojrzała na zegarek. Idealnie. Wzięła torebkę i wyszła z domu.

Beatriz

Po imprezie Beatriz wróciła do domu. Umyła się i ubrała w luźne spodnie i koszulkę. Zjadła coś szybko i wzięła się za powtarzanie materiału na egzamin.

Beatriz

Dziewczyna przerwała naukę i spojrzała na zegarek. "Idealnie" pomyślała i poszła na górę do łazienki. Przebrała się w kostium, na niego założyła zwykłe ciuchy, wzięła jeszcze kilka potrzebnych rzeczy. Po chwili wyszła.