Autor Wiadomość
Marta_xD
PostWysłany: Wto 18:52, 13 Lut 2007    Temat postu:

-Łaaaaaaa.... -powiedziała na cały głos Martha. Taki długi sen i jeden wielki odpoczynek zupełnie ją rozleniwił. Myslała, ze jakos poradzi sobie z obowiązkami. Z tym wszystkim, co ja otacza.
Nagle baaardzo zatęskniła za mamą. Tata nigdy nie okazywał jej zbytnio uczuć. Miała być grzeczną dziewczynką, uczennicą z samymi piatkami i szóstkami, potem zostać lekarzem, prawnikiem lub stomatologiem, mieć męża, dzieci, wspaniały dom. To on dążył do tego. Nie ona. Ona zawsze chciała czego innego. Chciała choć raz zobaczyć ojca na jej szkolnych przedstawieniach-tak pilnował ją co do szkoły, ale nigdy tam nie chodził. Chciała by był z nią sercem, gdy zdawała egzaminy, maturę-nie było go. Kiedy była studniówka-nawet nie powiedział, że ślicznie wygląda. Kiedy Mef dowiedziała się, że zmarła jej najbliższa przyjaciółka i była zupełnie w dołku-nic nie powiedział.. Złożył kondolencje rodzinie i wrócił do swoich codziennych zajęć. Tyle razy go potrzebowała. I tyle razy nie było go z nią.
A matka? Matka była istnym anołem. Ojciec nie był jej wart. Ona umiała pocieszyć, powiedzieć odpowiednie słowo w odpowiedniej chwili i jednym spojrzeniem obdarzyć tak mocno, że każdy miał dobry humor.

Popatrzyła się w okno. Deszcz zacinał w szyby domu. Zrobiło jej się zimno. Wstała. Wyszykowała się. I wyszła. Do pracy. Do szkoły.
Marta_xD
PostWysłany: Pią 14:34, 09 Lut 2007    Temat postu:

Przez długi czas Mef była zupełnie w rozbiciu. Zaniedbała się. Ale w końcu znalazla siły do dalszej walki z życiem. Dziś ma zamiar wybrać się do pracy, na uczelnie...
Marta_xD
PostWysłany: Czw 18:24, 01 Lut 2007    Temat postu:

Mef załadowana siatkami i butlą wody weszła do domu, rzuciła wszystko na szafkę i położyła się na kanapie. Musiała odpocząć. Ten dzień to nie lada wyzwanie:
-najpierw nauka. Pytanie, pytanie i jeszcze raz pytanie.
-potem praca w sądzie jako notariusz. Tu też trochę trzeba wysilić mózgownice.
-a na koniec praca w restauracji. Tu niby nic takiego, ale ręcę bolą!
-no i na koniec ciężkie zakupy. Niby donieść tylko do auta a potem do domu ale jednak.
Marta_xD
PostWysłany: Nie 20:23, 28 Sty 2007    Temat postu:

W końcu nudy sie skonczyły, bo Martha, pare godzin temu wyszła z domu. Poszła do pracy, w drodze powrotnej zajrzała do kościoła. I teraz znow jest w domu. Ale kto wie, ile tu jeszcze będzie siedzieć?
Marta_xD
PostWysłany: Nie 20:00, 28 Sty 2007    Temat postu:

Egzamin poszedł wyśmienicie-Martha trajkotała jak zaczarowana przez telefon, postanowiła wydac pare groszy na rozmowe z mamą-na wszystko znałam odpowiedź. Ta jedna babka nazwała mnie "MEF". Wyobrażasz sobie?! Mef?! W sumie to dobrze. Wreszcie ktos wpadł na jakies zdrobnienie od Martha bo o imie mnie męczy.

Po rozmowie, dziewczyna rozpakowała zakupy i zaczęła się nudzić.
Marta_xD
PostWysłany: Pią 21:38, 26 Sty 2007    Temat postu:

Taaaak. Wszystko na marne. Sila i nadzieja-a teraz pustka.
Po prostu zamiast kogoś poznac, poszla na plaze. Jak zwykle cos nie tak, ja trzeba bylo zrobic.
Ale dziewczyna sie do tego przyzwyczaiła. Tak często robiła coś źle...
Marta_xD
PostWysłany: Pią 21:19, 26 Sty 2007    Temat postu:

Martha spędzila dzień jak każdy wcześniejszy. Trasa Szkoła-Dom przez Praca była najaktywniejsza. Tylko dzisiejszego dnia, to było o jeden raz za duzo. Musiala gdzies isc, zeby nie zwariować.!
Szybko narzuciła na siebie jeansowy zakiet i wyszła.
-Czas poznać innych! -szepnęła.
Marta_xD
PostWysłany: Czw 19:21, 25 Sty 2007    Temat postu:

To był dzień pełen wrażeń. Wizyta Beatriz była wspaniała. Wyjście na miasto też przynioslo same rezultaty. Martha otrzymała pracę jako notariusz. No i... wygrała na loterii aż 3tyś!! To Marthie dodało skrzydeł. Wszystko zaczynało się układać.
-Jeszcze tylko popracuję nad życiem towarzyskim-powiedziała na głos dziewczyna.
Marta_xD
PostWysłany: Czw 19:18, 25 Sty 2007    Temat postu:

Po wyjściu Beatriz, Martha była pełna radości. Od palców stopy aż po czubek głowy.
Pobiegła sprawdzić co z pracą notariusza i loterią.
Beatriz
PostWysłany: Czw 15:42, 25 Sty 2007    Temat postu:

- Z pewnością. Tam wszystko jest ładne! - Beatriz spojrzała na zegarek - Och, ale się zasiedziałam... Martha, przepraszam cię, ale muszę mykać.
Dziewczyna wstała, pożegnała się z koleżanką i ruszyła na Słoneczną.
Marta_xD
PostWysłany: Czw 15:38, 25 Sty 2007    Temat postu:

-Naprawdę?-Martha aż zaniemówila-Ja nie jestem co prawda z Barcelony a z miasta o nazwie Huelva. To taka mieścina nad morzem. Całkiem ładna.
Beatriz
PostWysłany: Czw 15:27, 25 Sty 2007    Temat postu:

- Hm, no wiem, gdzie jest Hiszpania, bo też stamtąd pochodzę - zaśmiała się - Z Barcelony konkretniej.
Marta_xD
PostWysłany: Czw 15:20, 25 Sty 2007    Temat postu:

-Jak byłam mała, marzyła mi siępraca ekspedientki w sklepie (w realu też!). Intrygowało mnie to wciskanie guziczków-Martha się zaśmiała- a weterynarz to chyba nie jest łatwa robota prawda? -dziewczyna zaczęła opowiadać o sobie-pochodzę z Hiszpani. To w Europie, wiesz? Prawie zawsze jest tam ciepło. Ale lato nie do zniesienia. Trochę tęsknie za tamtym miejscem. Zostawiłam przecież znajomych, rodzinę, dom ale nie narzekam. Przecież jeszcze kiedyś tam wrócę.
Beatriz
PostWysłany: Śro 19:22, 24 Sty 2007    Temat postu:

- O weterynarzu - Bea się uśmiechnęła. - Jedno z marzeń, które już prawie spełniłam. A ty? - nie czekając na odpowiedź zadała jeszcze jedno pytanie - Skąd pochodzisz?
Marta_xD
PostWysłany: Śro 19:19, 24 Sty 2007    Temat postu:

-No cóż. Cmentarz lubiłam, bo zawsze chodząc tamtędy myslałam sobie tak: tych ludzi tu nie ma, a ja żyję. Mam sie cieszyć z życia. I wtedy robiłam się pełna energii i tak dalej. Ale faktycznie lepsze są te bardziej kolorowe miejsca-pelne światełek, dekoracji itp. A ta odnowa. No tak doszlam do wniosku, ze by mi się przydało. Od kiedy pamiętam nic w sobie nie zmieniałam. Znudziłam się sama sobą. A czasem przydadzą sie zmiany. O jakim zawodzie marzyłaś byędąc dzieckiem?

OOC: Muszę iść. Sorry. Jutro pewnie dokończymy. A jak nie jutro to w piątek xD

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group