Jezioro

Ryan

-No tak ale to ja zaproponowałem żebyśmy jeszcze trochę wypili- powiedział wtulony w Alysse.

Alyssa

-Ale skarbie kto mógł wiedzieć że tak się stanie- uśmiechnęła się do niego.

Ryan

-No nic, ważne że nic z tego poważnego nie wynikło i możemy o tym zapomnieć.

Alyssa

-Właśnie- uśmiechnęła się- Ryan, zobacz! Może wypożyczymy łódkę i popływamy? Uprzedzam z góry, ty wiosłujesz!

Ryan

-Dobry pomysł!- powiedział i podszedł wypożyczyć łódkę. Po chwili pływali już po jeziorze- I jak ci się podoba?

Alyssa

-Jest wspaniale, pani kapitanie!- zaśmiała się.

Ryan

Po godzinie pływania oddali łódkę- Kochanie muszę iść do pracy.

Alyssa

-No ja niestety też. Podwieziesz mnie?

Ryan

-Jasne! Chodź- odjechali.

Nicole

Nicole podeszła do gładkiej tafli jeziora. Wieczorem było tu pięknie, spokojnie i cicho. Usiadła niedaleko wody, na trawie, objęła kolana.. Zaczęła się rozglądać i rozmyślać.

Nicole

Nicole zrobiło się zimno. Wzięła swoje rzeczy i poszła dalej.

Beatriz

Bea ze Stevenem podjechała nad jezioro. Podeszli nad wodę, a Bea zdjęła buty i zaczęła brodzić w cieplej wodzie.
- Kurczę, nie pomyślałam o kostiumie! Jakbym go wzięła to mogłabym popływać...

Stephen

- A po co ci kostium? - odpowiedział Steve, zdjął buty i koszulkę i wszedł do wody. Chlusnął wodą w Beę.

Beatriz

- O ty! Ty! Już ja ci dam! - Bea wbiegła do wody i rzuciła się na Steva. - Zmusiłeś mnie do tego. - roześmiała się.

Stephen

Steve złapał Beę i podniósł nad wodę.
- Mówiłem - lekka jak piórko! - uśmiechnął się i zaczął okręcać ją wokół własnej osi. Potem postawił ją koło siebie i objął. Mokra sukienka przykleiła się do jej ciała, uwydatniając jej kobiece kształty.